Bluźniercza instalacja w Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie przestała działać. Ohydny „eksponat” nazwany „Adoracją” został wyłączony przez władze CSW po tym, jak zorganizowano przed nim modlitwę różańcową.
O sprawie doniósł portal Fronda. Poinformował o akcji Krucjaty Różańcowej, która zachęcała do modlitwy w jednej z sal Zamku Ujazdowskiego. W modlitwie przebłagalnej wzięło udział ok. 35 osób. Według jednego z organizatorów akcji modlitewnej, posła Andrzeja Jaworskiego, Dyrektor Centrum Sztuki Współczesnej kazał usunąć wszystkie krzesła z sal ekspozycyjnych. Miało to zniechęcić protestujących do przebywania w obiekcie.
Po kilku godzinach jednak, zapewne dzięki nieustającym modlitwom, władze CSW zdecydowały o wyłączeniu obrzydliwego filmu. Po raz kolejny modlitwa okazała się silniejsza niż bluźnierstwa.
Przypomnijmy, że jednym z eksponatów wystawy organizowanej za publiczne pieniądze jest wyświetlany na ścianie bluźnierczy film autorstwa Jacka Markiewicza „Adoracja”. Na filmie nagi mężczyzna ociera się o naturalnej wielkości figurę Jezusa Chrystusa przybitego do krzyża, który jest średniowiecznym zabytkiem, pochodzącym ze zbiorów Muzeum Narodowego.
„Kolejny raz został zbezczeszczony Krzyż, znak miłości Boga do człowieka, święty znak mocno wpisany w naszą rodzimą kulturę i tradycję. W nawiązaniu do wystawy w Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie, podczas której została przedstawiona profanacja Chrystusowego Krzyża, pragnę wyrazić oburzenie i niesmak, z powodu obrazoburczego aktu, który uważam za niedopuszczalny” – pisał w specjalnym oświadczeniu szef Konferencji Episkopatu Polski ks. abp Józef Michalik.
za:PCh24.pl