Informuję o dokonaniu przestępstwa wyczerpującego znamiona określone w art. 231 kk i na podstawie art. 303 kpk, wnoszę o wszczęcie i przeprowadzenie w niniejszej sprawie postępowania karnego - napisał Oskar Możdżyń z Sosnowca w piśmie do Prokuratury Rejonowej Śródmieście Warszawa. Zawiadomienie o podejrzeniu popełnieniu przestępstwa przez prezydent Warszawy Hannę Gronkiewicz-Waltz i jej "prawą rękę" Jarosława Jóźwiaka, to wynik dziennikarskiej prowokacji dokonanej przez dziennikarza portalu niezalezna.pl
- Każda władza deprawuje. Władza absolutna, deprawuje absolutnie. Politycy PO poczuli się w ostatnim czasie jakby mieli władzę absolutną. Byli pierwszym rządem, który nie tylko dotrwał do końca pełnej kadencji, ale również wygrał reelekcję. Mają sejm, senat, większość miast, urząd prezydenta i wszystkie instytucje - pisze na stronie maszprawo.org mieszkaniec Sosnowca, uzasadniając swoje pismo. Pod tekstem znalazł się skan zawiadomienia:
skan z www.maszprawo.org.pl
Jak podkreśla Oskar Możdżyń, w jego ocenie "doszło do popełnienia przestępstwa z at. 231 k.k., czyli przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego i działania na szkodę interesu publicznego lub prywatnego". – Z dużym prawdopodobieństwem przestępstwo to zostało popełnione w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej - dodaje autor zawiadomienia.
- Absolutystyczne zapędy PO doskonale widać na przykładzie referendum w sprawie odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz. Osobiście uważam, że nadużycia, które mają miejsce kwalifikują się na Trybunał Stanu. Najpierw poseł Halicki próbował storpedować zatwierdzanie podpisów zebranych pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum powołując się na banalne, formalne uchybienie. Później premier zapowiedział, że ma zamiar powołać ewentualnie odwołaną prezydent Warszawy, na stanowisko komisarza, czyli innymi słowy ma głosujących w d… Widać tu przynajmniej pewną ciągłość po zmieleniu 750 tys. podpisów zebranych przez PO (sprawę nagłośnił redaktor Sekielski). W dalszej kolejności rada miasta Warszawy próbowała zaniechać utworzenia zamkniętych obwodów wyborczych. Dopiero interwencja komisarza wyborczego dała efekt - przypomina działalność warszawskiej Platformy Obywatelskiej, Oskar Możdżyń.
- Najnowszym wyczynem rządzącej partii jest ograniczenie interwencji nielubianej straży miejskiej. Jak wynika z relacji komendanta Zbigniewa Leszczyńskiego, na żądanie Jarosława Jóźwiaka, prawej ręki Hanny Gronkiewicz-Waltz liczba interwencji spadła o połowę. Komendantowi było to nie w smak, niemniej jednak podporządkował się swojej bezpośredniej przełożonej, którą zgodnie z art. 7 ust. 2 Ustawy o strażach gminnych jest Hanna Gronkiewicz-Waltz – dodaje w swoim tekście.
ODSŁUCHAJ NAGRANIE DZIENNIKARSKIEJ PROWOKACJI PORTALU NIEZALEZNA.PL